Dagmara i Marek stanęli przed moim obiektywem, żeby złapać na zdjęciach te ostatnie chwile we dwoje, tę atmosferę oczekiwania. Nie uniknęliśmy podczas sesji typowych ujęć z brzuszkiem, ale Ci dwoje bardzo podkreślali, że te zdjęcia są przede wszystkim pamiątką ich w tamtym momencie. Myślę, że to się udało, bo wiele kadrów pokazuje niezwykłą intymność, która jest pomiędzy Dagmarą a Markiem. Kilka portretów Dagmary z ciążowym brzuszkiem jest pełnych spokoju, miłości, zwykłego szczęścia. Zakochani dobrze czuli się w tym miejscu — w niedawno odremontowane przystani na jeziorze Paprocany, a ja przekonałam się, że warto tam wrócić na sesję. Ktoś chętny? :)