Pod koniec kwietnia zeszłego roku wybraliśmy się na spacer do pobliskiego parku, żeby zdążyć skorzystać z ostatnich kwitnących drzew. Idealnie pasowały nam jako tło dla naszej, kolejnej już, rodzinnej sesji. Tego dnia słońce schowało się za chmurami, a niedługo po ostatnich ujęciach lunęło jak z cebra i rozpoczęła się pierwsza prawdziwa burza, inaugurująca zbliżające się wielkimi krokami lato.
